W katalogach największych producentów szkła zobaczyć można wiele przykładów zastosowań nowoczesnych wyrobów, wykorzystanych na ogół we współcześnie powstających rozwiązaniach architektonicznych. Dużo rzadziej spotykamy informacje na temat użycia obecnie produkowanego szkła w obiektach zabytkowych.

 

To problematyka trudna, a zarazem fascynująca. Szukanie odpowiedzi na pytania, jak może "stare" współgrać z wyrobem ultranowoczesnym wiąże się nie tylko z kwestiami norm i przepisów, ale dotyka sfery historii, filozofii i sztuki. Na przestrzeni ostatnich lat dostępność szkła w Polsce znacznie się zwiększyła - część wyrobów jest nawet produkowana w naszym kraju. Przyjrzyjmy się zatem kilku przykładom.

 

 

Okna wyjątkowe
Drewniane kościółki z XVI w., to zabytkowe perełki w polskim krajobrazie kulturowym (fot. 1, 2).

 

44-fot1

 

 

44-fot2


Wpadające do ich wnętrz przez małe okienka światło, prześlizgując się po ścianach i sprzętach, buduje ulotne nastroje sacrum. Wszystko tu piękne, stare. Wszystko trochę krzywe – czuje się rękę cieśli i stolarza, którzy przed wiekami stworzyli swoje dzieło.



Okno też krzywe, ręcznie robione. W nim kilka małych szybek osadzonych na kit. Szybki mają pofalowaną powierzchnię, a w szkle zatopione są bąbelki powietrza. Inaczej przez taką szybkę ogląda się otaczający kościółek krajobraz, inaczej też przegląda się w niej świat, kiedy patrzymy od zewnątrz (fot. 3).

 

44-fot3



Do uroku takiego miejsca, jego malowniczości i wartości, przyczynia się harmonia pomiędzy poszczególnymi elementami, które je tworzą. Konstrukcje, sprzęty i dekoracje zostały wykonane dawno, zabytkowy jest materiał i metody, których użyto do jego obróbki. Dzisiaj niektóre rzemiosła bezpowrotnie zanikły, a materiał też jest już inny (fot. 4).

 

44-fot4

 

Jeżeli okienko jest uszkodzone i nie ma już ludzi, którzy umieliby je naprawić, to może przyjść do głowy myśl, żeby je zastąpić nowym. Jakim? Takim jakie obecnie można kupić, a więc jednoramowym z szybą zespoloną w ramie z PVC. Na domiar złego chciałoby się je obsadzić z użyciem pianki montażowej.

W konsekwencji takiego pomysłu, moglibyśmy utracić część wartości zabytkowych obiektu, ponieważ przede wszystkim zmniejszylibyśmy jego autentyczność.



W dodatku zastosowalibyśmy nowy, ahistoryczny materiał, zastępując wyrób rzemieślniczy, wytworzony tradycyjnymi dla danego regionu metodami, wyrobem przemysłowym, równym, prostym i sztywnym. Nowoczesne szkło, poprzez swoje idealne parametry (nieskazitelną gładkość powierzchni i przezroczystość) stałoby się natychmiast zauważalne na tle starej ściany, jako obcy element.



Jeżeli w taki sposób zostałaby przeprowadzona wymiana w tak ważnym dla naszego dziedzictwa kulturowego obiekcie, to oczywiście, z konserwatorskiego punktu widzenia byłoby to działanie z gruntu nieprawidłowe, bardzo szkodliwe i dewastujące zabytek. Cóż zatem należałoby zrobić?



Jeśli nie da się okna naprawić (a na ogół jest to możliwe), a wartość tej stolarki jest duża pod względem naukowym, artystycznym i historycznym, to trzeba zabytkowe okienko zrekonstruować. To znaczy odtworzyć wg zachowanego wzoru – wymienić na takie samo, wykonane przez stolarza, tradycyjnymi metodami rzemieślniczymi, z drewna masywnego, przełożyć zawiasy i okucia, potem oszklić, najlepiej równie starymi szybkami i pomalować.

 

Mimo, że użyjemy współczesnych gwoździków lub sztyftów szklarskich, kitu, farb i narzędzi – możemy zbliżyć się bardzo do oryginału. Po założeniu nowego okienka nie zauważymy różnicy w wyglądzie i będzie się ono starzeć równie szlachetnie jak pozostałe części budowli.



Należy jednak postawić pytanie – czy nie powinno się pójść dalej i przywrócić np. bardziej archaiczny sposób oszklenia? Przecież w dawnych czasach ramiaki wypełnione były na ogół małymi płytkami szklanymi, oprawionymi w ołów.



Powinno się tak zrobić, ale jeśli nie dysponujemy szczegółowymi informacjami historycznymi, jak wyglądało oszklenie w danym obiekcie, opisana metoda polegająca na wstawieniu zwykłych szybek, ale wyprodukowanych w starej technologii może być w naszych czasach po prostu łatwiejsza do wykonania.



W obiektach wpisanych do rejestru zabytków wartość zabytkową wyznaczają wartości poszczególnych części składowych budowli, nawet te drobne, związane z detalem i wyposażeniem, a także te nie widoczne, bo ukryte na poddaszach lub w piwnicach.

 

Mogą to być np. zachowane stare konstrukcje dachowe lub wątki i rodzaje cegieł użytych do budowy. Nie możemy sami podejmować decyzji i działań, które mogłyby te wartości naruszyć lub zmniejszyć. Dlatego o skali i zakresie napraw, wymian czy uzupełnień decyduje właściwy wojewódzki konserwator zabytków.



Wracając jeszcze do małego kościółka widocznego na zdjęciu. Jeśli przyjrzymy się bliżej jego wyposażeniu, to dostrzeżemy brzydki, współcześnie wykonany ołtarz i ambonkę. To nowe sprzęty, wykonane ze współczesnych materiałów, a ci którzy je wytworzyli nie posiadali tyle talentu, co twórcy starego ołtarza i polichromii. Sprzęty te są obcym wtrętem w zabytkowym klimacie tego wnętrza i powinny być z niego usunięte.



A w tych starych okienkach, niestety, nie może być zastosowana nowoczesna szyba. Przegrody, zadaszenia W tym zabytkowym budynku, dokonano wydzielenia przestrzeni sieni przejazdowej od wewnętrznego dziedzińca.



Na pierwszym piętrze, pierwotnie otwarte przejście za arkadami, zamieniono na wewnętrzny korytarz. Na obu kondygnacjach zastosowano współczesne konstrukcje metalowe, w kolorze brązowym, które są oprawą dla szyb zespolonych.

 

Na parterze nowa przegroda została lekko wycofana w stosunku do lica ściany i wypełnia łuk sieni. Na piętrze szklana ścianka jest dostawiona za słupkami arkad (fot. 5).

 

44-fot5


 
W przypadku tego zabytkowego budynku, w związku z adaptacją do nowych funkcji, taka ingerencja została uznana przez konserwatora za dopuszczalną.


Budynek prezentuje typ włoskiej architektury przeniesionej do Polski. Względy funkcjonalne i ranga obiektu uzasadniają projekt – nowym przeszkleniem można widoczną na zdjęciu architekturę dopasować do naszych warunków klimatycznych, aby zapewnić jej całoroczne wykorzystanie.



Kiedy zaczniemy dokładniej analizować zastosowane rozwiązanie, nasuwa się pytanie, czy nie można było inaczej rozwiązać współcześnie wprowadzonego oszklenia – jego zamocowania i umiejscowienia.



Rażą wprowadzone dodatkowe podziały otworów arkad na piętrze, pomiędzy słupkami. Powstał także chyba nieprzewidziany przez projektanta efekt, polegający na odbiciu się we wstawionych szybach nieba i niezbyt interesującej płaskiej białej ściany, znajdującej się po drugiej stronie dziedzińca.



To nowe, obce elementy, które skutecznie zakłócają piękno rytmicznych łuków i słupków o szlachetnych proporcjach, pomiędzy którymi nic się nigdy wcześniej nie odbijało.



Czy można było zatem inaczej rozwiązać takie przeszklenie w zabytkowym obiekcie? Prawdopodobnie tak, gdyż na świecie nie brakuje dobrych przykładów przegród wykorzystujących duże tafle szklane, które mogą być otwierane lub przesuwane i mocowane przy użyciu najróżniejszych systemów posiadających bardziej dyskretny wygląd i estetyczny kształt. A może trzeba było użyć drobnych podziałów nowego przeszklenia – łatwiej je zharmonizować w starym wnętrzu, ponieważ drobne podziały to także jedna z cech charakterystycznych dla stolarek otworowych w dawnej architekturze.



Prawdopodobnie można było także wycofać nowe przeszklenie w kierunku wnętrza korytarza i wykonać je z szyb o niskim stopniu refleksyjności.

Adaptacje części budynków zabytkowych lub przestrzenni z nimi powiązanych, dokonywane poprzez wygradzanie przegrodami szklanymi, muszą spełniać różnorodne wymagania.



Czasem są to warunki niesłychanie trudne dla projektantów: m.in. nie można uszkodzić zabytkowej substancji, cała inwestycja musi być odwracalna, trzeba spełnić normy przeciwpożarowe i zapewnić drogi ewakuacji, a ostateczny efekt pod każdym względem musi być sprawdzony i nie może pogarszać estetyki obiektu. W polskich warunkach dodatkowo decyduje wynik przetargu, który wyłania najtańszego wykonawcę.



Rodzi się jednak pytanie: czy przy innym, droższym (czytaj – „lepszym”) rozwiązaniu, widok arkad także zaburzyłoby odbicie ściany znajdującej się po przeciwległej stronie dziedzińca?



A może, aby poprawić sytuację, jasną ścianę należałoby przemalować na ciemniejszy kolor? Chyba jednak rozbicie i częściowe „zgubienie” tego widoku w drobniejszym podziale nowego przeszklenia mogłoby dać bardziej pożądany efekt, jak to zrobiono po drugiej stronie dziedzińca tego domu (fot. 6).

 

44-fot6



Tu warto by dodać, że ciekawe zadaszenia wewnętrznych podwórek i dziedzińczyków za pomocą strukturalnych konstrukcji stalowo-szklanych, można zobaczyć w wielu miastach Polski. Dla konserwatorów łatwiej jest decydować o takich zmianach w zabudowie XIX-wiecznej.



Czasem mogą one pozwolić na wykształcenie nowych, bardzo atrakcyjnych powierzchni użytkowych lub zmieniając komunikację, mogą nawiązywać do XIX w. tradycji krytych pasaży.



Ekspozycja reliktów archeologicznych Kościół p.w. Św. Wojciecha jest najmniejszym krakowskim kościołem (fot. 7).

 

44-fot7



Znajduje się w niezwykle ważnym miejscu – na płycie Rynku Głównego, u wylotu ul. Grodzkiej. Dawniej kościół ten posiadał zupełnie inne proporcje – jego ściany z upływem czasu zostały częściowo zasłonięte przez podnoszący się poziom płyty Rynku. Dzisiaj różnica ta osiągnęła ponad 2,5 m. Po wykonaniu prac archeologicznych utworzono wokół kościoła fosę, którą przykryto szklanymi płytami.

 

Opierają się one na metalowym ruszcie, w który wkomponowano dyskretne oświetlenie. W ten sposób umożliwiono oglądanie niewidocznych dotąd części ścian kościoła z zewnątrz, bezpośrednio z poziomu Rynku (fot. 8, 9).

 

44-fot8

 

44-fot9

 

Jest to rozwiązanie charakterystyczne dla metod ekspozycji wartościowych reliktów archeologicznych z zastosowaniem współczesnego szkła. Podobnie można pokazać w zabytkowym obiekcie np. wcześniejsze warstwy posadzki, odkryty pod nią pochówek czy wejście do krypty.

 

Czasem tak przeszklone otwory umożliwiające wgląd spotykamy w zabytkowych kamienicach, w których wprowadzono np. funkcje komercyjne – z poziomu parteru można spojrzeć do piwnic (fot. 10) lub pod warstwą szkła pod poziomem podłogi ułożono towary lub reklamy.

 

44-fot10



Na niektórych takich przeszkleniach, narażonych na intensywne użytkowanie wyraźnie widać, że nie wytrzymały obciążenia dużym ruchem pieszym – powierzchnia szkła zmatowiała i jest porysowana. Niweczy to całkowicie estetykę takiego rozwiązania.

Jednym ze sposobów na poprawienie wyglądu takiego miejsca może być zastosowanie wymiennej wierzchniej szyby, która po pewnym czasie zostanie zastąpiona nową (hartowaną).



Przezroczyste powierzchnie szklane, po których zmuszeni jesteśmy przejść, mogą powodować u niektórych osób niekorzystny efekt psychologiczny – strach przed upadkiem lub przynamniej niepewność, o czym powinni pamiętać projektanci. Na jednej z ekspozycji archeologicznych, trzeba było wymienić przezroczyste szklane stopnie schodów – na matowe, ponieważ ludzi bali się na nich stawać.



Zupełnie przezroczyste elementy balustrad schodów, czy też barierek wygradzających przestrzenie również mogą spowodować wrażenie niepewności lub strachu przed upadkiem. Nowoczesne szkło może być piaskowane, trawione, może posiadać fakturę dekoracyjną. Być może któreś z tych rozwiązań może być bardzo przydatne w konserwacji i adaptacji zabytkowej architektury.



Na fotografii widoczny jest otwór okienny, który został w wyniku adaptacji budynku podzielony spocznikiem schodów. Okno jest zabezpieczone szklaną „neutralną” osłoną. Proszę zwrócić uwagę na jej sposób zamocowania. W tym przypadku nie jest poprawne, aby poziomy wspornik stykał się lub wręcz przecinał łuk otworu okiennego. Tworzy to niekorzystny efekt estetyczny (fot. 11).

 

44-fot11



W naszym klimacie pozostawienie na zewnątrz budowli ogólnodostępnych przeszkleń, znajdujących się w poziomie chodnika, wiąże się z dużym ryzykiem zaistnienia wypadku w okresie zimy. Lepiej jest więc zastosować dodatkowe rozwiązanie (balustrada, krawężnik, mała archi- tektura) aby ograniczyć bezpośredni dostęp do szklanego stropu, a nie zasłonić widoku na eksponowany
element.



Uzupełnienie zniszczonej formy
„Szara Willa” to znany w Warszawie budynek. Powstał przed II Wojną Światową, a w czasie jej trwania został częściowo zniszczony. W 1996 r. uzupełniono brakujące części budynku, odtwarzając je w uproszczonej formie. Projekt wykonano w szkle i stali (fot. 12).

 

44-fot12



Kiedy przyglądam się dzisiaj temu obiektowi ogarniają mnie pewne wątpliwości nie tyle w stosunku do zamysłu twórcy, ale raczej w odniesieniu do jakości tej realizacji. Zastosowanie materiałów dostępnych w latach 90. XX w. wymusiło nowe rozwiązania konstrukcyjno-formalne.



Kontrastują one z historycznym stylem architektury budynku. Nie zawsze taką sytuację łatwo jest zaakceptować, zwłaszcza, że nowe, szklane uzupełnienia operują współczesnym detalem, który nie nawiązuje do form widocznych na elewacjach. Osobiście rażą mnie nieco masywne elementy metalowe na których oparto oszklenie i bardzo uproszczona forma wieżyczki, w której wnętrzu dominują metalowe schodki (fot. 13).

 

44-fot13



Kiedy miałem okazję oglądać to wnętrze stwierdziłem, że w wieżyczce w lecie było bardzo gorąco. Niestety tak małej przestrzeni chyba nie udałoby się dobrze zaizolować termicznie za pomocą przezroczystych szyb.



W dzień i wieczorem zaobserwować można nowy efekt – w konsekwencji zastąpienia muru przez szkło, nastąpiła zmiana kierunku przepływu światła i forma, która pierwotnie była ciemna dzisiaj prześwietlona jest słonecznym światłem lub rozświetlona jest od strony wewnętrznej przez umieszczone tam źródła światła sztucznego. Realizacja ta to pewna zabawa architekturą, w tym wypadku i w tym otoczeniu dopuszczalna.



Dzisiaj projektant mógłby użyć innego asortymentu wyrobów szklanych. W dużych przeszkleniach zastosowałby być może niskoemisyjne szkło przeciwsłoneczne o neutralnym zabarwieniu, a może i rewelację ostatnich lat – szkło samoczyszczące, które nadaje się znakomicie do układania w trudnodostępnych miejscach. Nie eliminuje ono jednak okresowych remontów i konieczności utrzymania w czystości elewacji, czego wyraźnie widocznemu na zdjęciu obiektowi brakuje.



mgr inż. arch. Dominik Mączyński
Dział Ekspertyz i Analiz
Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków

więcej informacji: Świat Szkla 12/2005

  • Logo - alu
  • Logo aw
  • Logo - fenzi
  • Logo - glass serwis
  • Logo - lisec
  • Logo - mc diam
  • Logo - polflam
  • Logo - saint gobain
  • Logo termo
  • Logo - swiss
  • Logo - guardian
  • Logo - forel
  • vitrintec wall solutions logo

Copyright © Świat Szkła - Wszelkie prawa zastrzeżone.