Wielozadaniowe, ale kompaktowe – to wspólne przymiotniki trzech nowości, jakich nie można przegapić podczas tegorocznych targów Drema.
Lepsze wykorzystanie surowca z wielopiłą E350
Wielopiła E350, to zapowiedź nowej serii E firmy CML. To niewielka, kompaktowa maszyna o kształcie zbliżonym do sześcianu, z silnikiem 22 kW i ułatwiającym cięcie wskaźnikiem laserowym.
W zależności od potrzeby, na wielopile można zamontować piły tarczowe o średnicy od 250 do 350 mm, które pozwalają na cięcie elementów o grubości od 45 do nawet 80 mm. Opcjonalne, ruchome piły mogą być montowane na tulei i wówczas maksymalna grubość cięcia wzrasta do 95 mm (przy tarczy tnącej o średnicy 300 mm). Za precyzję cięcia wielopiły CML odpowiadają cztery niezależne rolki dociskowe (0,75 kW/1HP) prowadzące pewnie i płynnie materiał, nawet, gdy jest to drewno z dużą krzywizną.
Po wprowadzeniu danych do komputera (pamięć do 40 programów) laser wskazuje miejsce cięcia. Cięcie może się odbywać również manualnie, a miejsce pozycjonowania ruchomej piły operator wskazuje poprzez naciśnięcie pedału, przekazując impuls do jej działania.
Kompaktowa, uniwersalna wiertarka pionowa Brema EKO 2.1 o niewielkich rozmiarach zajmuje 50 proc. mniej powierzchni. Fot. TEKNIKA
Jedna Brema EKO 2.1 zastąpi kilka maszyn
Wiertarka pionowa Brema EKO 2.1 firmy Biesse, dzięki wyposażeniu w ośmiomiejscowy magazynek narzędziowy, umożliwia wykonanie w jednym przejściu frezowania, wiercenia, nutowania, klejenia i montażu kołków bez konieczności przezbrajania maszyny. Konstrukcja wiertarki pozwala na obróbkę formatek w pozycji pionowej. Dzięki temu zajmuje ona o 50% mniej powierzchni w porównaniu z innymi urządzeniami o podobnych funkcjach, ale sprawdza się też w przypadku obróbki formatek, które charakteryzują się bardzo delikatnym wykończeniem powierzchni np. lakierowanych czy uszlachetnionych fornirem.
Formatki są utrzymywane w odpowiedniej pozycji przez dwa zaciski wyposażone dodatkowo w system detekcji grubości panela. To dzięki niemu maszyna wykonuje korektę błędów w czasie rzeczywistym, a co za tym idzie bezbłędne wykonanie operacji w osi Z. Dokładność obróbki i korektę w osi Y zapewnia natomiast górny sensor odczytujący wysokość formatki, składający się z dwóch fotokomórek. Skaner laserowy wykrywa koniec wprowadzanego do maszyny elementu i kompensuje błędy wymiarowe w odniesieniu do obróbki w osi X.
Centrum wiertarskie FTT R8 ma aż pięć ruchomych stołów roboczych, które są pozycjonowane w ciągu zaledwie kilku sekund. Fot. TEKNIKA
Praca na pięciu stołach w FTT R8
Centrum przelotowe FTT R8 zaprojektowane zostało do obróbki płyt o grubości od 12 do 60 mm, zarówno wiórowych, MDF, jak i sklejek, a także np. grubszych blatów kuchennych. Dzięki bogatemu wyposażeniu – 4 elektrowrzeciona z 18 niezależnymi jednostkami pracującymi w osi X i 14 pracującymi w osi Y – maszyna wykonuje szeroki zakres obróbek.
Centrum ma aż pięć ruchomych stołów roboczych, które są pozycjonowane w ciągu zaledwie kilku sekund. Niezwykłą szybkość działania wszystkich ruchomych elementów maszyn udało się osiągnąć dzięki silnikom bezszczotkowym, montowanym w napędach działających w osiach X, Y i Z. Dzięki wyeliminowaniu z konstrukcji szczotek, które są najczęstszą przyczyną awarii oraz najszybciej zużywającym się elementem mechanicznym silnika, silniki w FTT R8 są dużo trwalsze i niezawodne, dodatkowo pracują znacznie ciszej.
Kolejną zaletą tej maszyny jest niezwykła precyzja podczas nawiercania otworów. Automatyczny, cyfrowy odczyt rzeczywistej szerokości i długości obrabianej płyty jest wysyłany do głowicy wiertarskiej, co stanowi gwarancję, że nawiercenia zostaną wykonane dokładnie w pożądanych miejscach. FTT R8 z tą samą precyzją obrabia nie tylko płyty płaskie, lecz także np. fronty gięte.
Całość artykułu w wydaniu drukowanym i elektronicznym
Inne artykuły o podobnej tematyce patrz Serwisy Tematyczne
Więcej informacji: Świat Szkła 11/2015